Choć w ostatnim czasie w branży SEO wiele mówi się o znaczeniu optymalizacji czy teorii „Content is King”, mówiącej o tym, że najważniejsza jest tak naprawdę treść, nie ma co się oszukiwać – pozycjonowanie stron internetowych to przynajmniej w 70-80 procentach linki. Proces pozycjonowania można zatem sprowadzić do systematycznego, mozolnego pozyskiwania backlinków (odnośników) do pozycjonowanej witryny.
Dywersyfikacja linków i ich anchorów
Jak owe backlinki zdobywać? Sposobów jest wiele. Ale niezależnie od tego, który wybierzemy, zasady linkowania zostaną (a przynajmniej powinny zostać) takie same.
W procesie link building, czyli budowania sieci linków prowadzących do pozycjonowanej strony, ważnym elementem jest dywersyfikacja źródeł i pochodzenia linków. Backlinki powinny pochodzić z możliwie wielu różnych stron, które będą się od siebie różnić budową, adresem IP serwera, końcówką domeny czy zasadą działania. Im większe zróżnicowanie, tym lepiej. Dlaczego? Bo Google i inne wyszukiwarki uznają takie backlinki za bardziej „naturalne” i są przekonane, że zamieścili je użytkownicy Internetu, który o pozycjonowaniu nie mają zielonego pojęcia. I właśnie o to – między innymi – chodzi.
Będąc przy różnicowaniu w procesie linkowania, nie mogę nie wspomnieć o konieczności dywersyfikacji anchorów, czyli nazw, tytułów zdobywanych linków. Ważne jest, by zamieszczane backlinki posiadały różne, lecz zbliżone anchory. Przykładowo, zdobywając backlinki dla tej strony mogę użyć anchorów „pozycjonowanie”, „skuteczne pozycjonowanie”, „nauka pozycjonowania”, itd. W ten sposób pozycjonuję stronę na kilka różnych fraz, nie narażając się na filtr.
Moc backlinków
Ci, którzy pojęli tajemną wiedzę na temat SEO zdają sobie oczywiście sprawę, że link linkowi nie równy. I chociaż nie da się jednoznacznie określić siły danego backlinka oraz jego wpływu na pozycję naszej strony w wyszukiwarkach, można mniej więcej określić jak duża będzie jego wartość. Zależy to od strony, na której ów link został umieszczony, a konkretnie od jej następujących parametrów:
– Ilości i jakości linków prowadzących do strony, na której umieściliśmy link (im więcej linków i im te linki silniejsze, tym lepiej)
– Wieku i historii domeny (im starsza strona, dłużej obecna w Internecie, tym lepiej)
– Page Ranku strony (sprawa dyskusyjna, ale przyjmijmy, że im wyższy, tym lepiej)
– Ilości linków zewnętrznych wychodzących ze strony (im mniej, tym lepiej – najlepiej, aby nasz link był jednym wychodzących linkiem)
– Treści strony (dobrze by strona posiadała możliwie dużo unikalnej treści, która dodatkowo będzie tematycznie powiązana z pozycjonowaną stroną)
Reaasumując: backlinki najlepiej umieszczać na starych, dobrze podlinkowanych stronach o tematyce zbliżonej do strony docelowej. Sklepem internetowym który oferuje linki SEO pozyskiwane z blogów, wizytówek, forów, ogłoszeń czy dedykowanych stron zapleczowych jest SEOspot.
Ilość i przyrost linków
Ostatnim zagadnieniem, który chciałbym poruszyć w tym artykule jest ilość linków oraz ich przyrost w czasie. No bo co to właściwie znaczy „zdobyć dużo backlinków”? Ile ma ich być? 500? 1000? A może 10000?
Oczywiście pytanie to pozostanie bez odpowiedzi. To, ile backlinków wystarczy do osiągnięcia określonej pozycji zależy głównie od frazy, na którą pozycjonujemy witrynę, od strony, którą posiadamy oraz od samych backlinków. Bo – jak już wspominałem – link linkowi nie równy. Ponadto wyszukiwarki różnie je traktują. I tak na przykład umieszczenie linku site-wide (linku wyświetlającego się na wszystkich podstronach danej witryny) na forum z site=100000, nie oznacza wcale, że od razu wskoczymy na pierwsze miejsce w wynikach wyszukiwania (bo – jakby nie patrzeć – zdobyliśmy sto tysięcy linków!).
Zamiast zatem skupiać się na ilości, lepiej zadbać o regularny, stopniowy przyrost backlinków prowadzących do naszej strony, co także pozytywnie wpłynie na wizerunek naszej strony w „oczach” wyszukiwarek – Google zdecydowanie nie lubi gwałtownych „skoków” w ilości backlinków. Przyrost ten może być różny (co znowu zależy od wielu czynników, np. wieku i historii pozycjonowanej domeny), ale warto postarać się chociaż o kilkadziesiąt-kilkaset linków tygodniowo i utrzymywać ten przyrost przez np. kilka miesięcy. Bo pozycjonowanie, a więc także budowanie sieci backlinków, to proces jak najbardziej ciągły i długotrwały.
Backlink Check – czyli sprawdzanie ilości linków prowadzących do strony umożliwia nam wiele internetowych narzędzi online. Przykładowo: Backlinks Checker Tool, ahrefs.com lub majesticseo.com
———
Zdjęcie: Markus Spiske / raumrot.com
CC-License: CC-BY
Mateusz Godula
6 stycznia 2013Bardzo się zgadzam. Warto wszystko robić w sposób naturalny. Jakość zarówno wykonanej przez nas strony jak i prowadzących do niej linków jest sporo ważniejsza od ich ilości.
Paweł G.
25 listopada 2013Witam,swoją stronę [wymoderowano adres] pozycjonuję jak najlepiej a sprawdzam korzystając z narzędzi wymienionych w artykule,niestety w każdym są drobne rozbieżności ale ogólnie nie przeszkadza to zbytnio.Jestem amatorem ale zauważyłem że wiele stron konkurencji używa podstawionych stron takich które mają bzdurny i niespójny tekst np.”o powstaniu warszawki” w którym między wierszami wstawione jest słowo kluczowe np.”montaż anten Warszawa” czy to uczciwe techniki?w każdym razie widzę że skuteczne..
piotr
9 stycznia 2014uważam że bardzo rozsądnie i prawdziwie napisany jest powyższy artykuł. jest na pewno w nim bardzo dużo prawdy i faktów, które działają. linki prowadzące do strony które mają sens to jedynie takie jak opisane w artykule. pisanie bzdurnych artykułów nie mających sensu wygenerowanych przez automaty może zadziałać jedynie na krótką chwilę. google czyta i rozumie i nie da rady go oszukać. jedynie prawdziwe i realne wartości się liczą.